
Teatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie
Miro Gavran
Wszystko o kobietach
(Sve o ženama)
Przekład Anna Tuszyńska
Reżyseria Krzysztof Prus
Scenografia Marek Mikulski
Inspicjent, sufler Krystyna Fudyma
Obsada:
Marta Marianna Gortych
Anna Lenczewska
Ana Nowicka
Głos zza sceny – Edward Żentara
Premiera 27 marca 2009
Uroczystości Międzynarodowego Dnia Teatru odbyły się w Teatrze im. Solskiego, który na święto ludzi teatru przygotował premierę sztuki Miro Gavrana „Wszystko o kobietach”. Był to trafny wybór, realizacja świetna zarówno od strony reżyserskiej, scenograficznej, jak aktorskiej. Przybyli goście mogli delektować się, jak świątecznym tortem, kawałkiem naprawdę znakomitego teatru.
BSK Temi 1.04.-3.04.2009
„Wszystko o kobietach” to kawał rzetelnego teatru: za cenę jednego biletu można się szczerze pośmiać i autentycznie wzruszyć; ów nieczęsty melanż emocji podany jest przy tym z dużym smakiem, wdziękiem i inteligencją. Trzy aktorki wcielają się w piętnaście kobiet – od kilkuletnich dziewczynek z przedszkola, przez upijające się na „babskim combrze” koleżanki z pracy, po staruszki sprzeczające się o względy jednego z pensjonariuszy domu seniora. Przekrój osobowości imponująco bogaty, co bynajmniej nie przeszkadza w zachowaniu na scenie porządku: reżyserowi udało się uniknąć chaosu. Aktorki są zazdrosne, zaborcze, dwulicowe, kłamliwe i złośliwe, albo słabe, skryte, niepewne, nieśmiałe, nieporadne. Piją, zdradzają swoich mężów, szantażują seksualnie i emocjonalnie. Ranią się wzajemnie jako przyjaciółki, koleżanki z pracy, siostry, matki i córki, a jednak nie potrafią się bez siebie obejść. Sztuka „Wszystko o kobietach” okazała się błyskotliwym połączeniem dramatu z komedią. To mądry teatr, który wie, kiedy ze szczebla żartu przejść do refleksji. Mamy do czynienia ze spektaklem osobliwym – bardzo kobiecym, choć jednocześnie dalekim od feministycznego moralitetu. O kobietach, lecz nie tylko dla nich.
AS inTARnet.pl 1.04.2009
Nie małe wyzwanie dla trzech aktorek, którym wypadło grać aż piętnaście różnych ról, no i dla reżysera zmuszonego ten aktorsko – żeński żywioł opanować. Na szczęście wszyscy wyszli z tej artystycznej opresji obronną ręką,
Ryszard Zaprzałka Tarnowski Kurier Kulturalny 4.04.2009
Poradzili sobie naprawdę udanie.
Tarnowskieinfo.pl 27.03.2009
Krzysztof Prus w 2001 roku zrealizował na naszej scenie muzyczne przedstawienie „Zielona gęś”, a na ostatnim festiwalu Talia można było obejrzeć jego znakomity, nagrodzony zresztą, spektakl „Tutam”. Tym samym dał się poznać tarnowianom od najlepszej strony. Nie zawiódł i teraz. Spektakl wyreżyserowany jest po mistrzowsku, z precyzją zegarmistrza. Ma tempo i dopracowany jest w szczegółach. Przejścia między epizodami odbywają się prawie niezauważalnie, a każdy gest aktorski temu służący jest konsekwentnie zaplanowany. Niemały udział w sukcesie inscenizacji ma znakomita scenografia Mikulskiego. Składa się z metalowej konstrukcji z siatką, która dzięki odpowiedniemu podświetlaniu może być litą ścianą, przezroczystym przepierzeniem lub ekranem, na którym pojawia się dowolny obraz. Całość zaś rozkłada się i składa jak parawan, zamykając lub odkrywając nowe przestrzenie. Mała scena Tarnowskiego Teatru dzięki temu genialnemu pomysłowi ulega błyskawicznym przeobrażeniom i mieści w sobie ogrom możliwości scenograficznych i przestrzennych, o które nikt nie posądzałby niewielkich rozmiarów podest. Aktorstwo jest kolejnym atutem całego przedsięwzięcia artystycznego.
Z myślą o nowym sezonie apeluję do dyrektora Żentary: chcemy więcej Prusa i więcej Mikulskiego w Tarnowie.
Beata Stelmach-Kutrzuba Temi 8.04.2009