Pamięć

Działy się ze mną rzeczy prawie niezwykłe (…). Dotąd nie mogę zrozumieć sam siebie! I wszystko to przemknęło jak sen – nawet moja namiętność, a ta przecież była silna i prawdziwa, ale… gdzież się ona teraz podziała? Doprawdy, nieraz mi przychodzi do głowy: Czy ja aby wtedy nie zwariowałem i czy nie siedziałem przez cały ten czas gdzieś w domu wariatów, a może i teraz siedzę – i to wszystko mi się zdawało i dotychczas się zdaje. (…) Siedzę w tym ponurym miasteczku (…) i zamiast obmyślać najbliższy swój krok, pozostaję pod wpływem tylko co minionych wrażeń, pod wpływem świeżych wspomnień, pod wpływem tego niedawnego wichru, który mnie porwał wtedy w ów kołowrót i znowu gdzieś odrzucił. Zdaje mi się niekiedy, że wciąż jeszcze krążę wśród tego wichru i że lada chwila znowu nadciągnie burza (…), a ja znowu, tracąc poczucie porządku i miary, zakręcę się, zakręcę, zakręcę…

Wszystkie wydarzenia powieści opisane są z perspektywy głównego bohatera, Aleksego. Na ile można je oceniać obiektywnie? Niektóre postaci wydają się napisane skrótowo, jako stereotypy pewnych postaw lub nielubianych przez Dostojewskiego nacji (Des Grieux, Astley, Wurmerhelm) i tylko chwilami, jeśli w ogóle, objawia się ich trójwymiarowość. M-lle Blanche do pewnego momentu powieści niemalże nie istnieje: objawia się na dobre wtedy, gdy znika Polina (co jest zrozumiałe o tyle, że pierwowzorem zarówno Poliny jak i Blanche była dla Dostojewskiego ta sama kobieta). Żeby usprawiedliwić „niedopisanie” niektórych postaci występujących w Graczu, potrzebne będzie następujące założenie: głównym przeciwnikiem Aleksego nie jest żadna z postaci, z którymi wchodzi w konflikt, lecz jego zwodnicza pamięć – pamięć człowieka opętanego przez nałóg.

Adaptacja

Na powieść składają się trzy fragmenty dziennika Aleksego pisane w różnych okresach czasu. W adaptacji należałoby z trójcy uczynić jedność. Punktem wyjścia niech będzie ostatnia rozmowa z Astley’em. Wyjściowym, podstawowym czasem nie powinien jednak być czas rozmowy, ale wspomnienie o niej. Aleksy wspomina (płaszczyzna pierwsza) dopiero co odbytą rozmowę z Astley’em (płaszczyzna druga), podczas której wspominali wydarzenia sprzed dwudziestu miesięcy (płaszczyzna trzecia). Wszystkie konflikty, zarówno te dawne (z Poliną, Generałem, Des Grieux, Blanche, baronem Wurmerhelmem, Astley’em), ten wczorajszy (znowu z Astley’em), a przede wszystkim nieustający konflikt Aleksego z samym sobą, nabiorą mocy, gdy toczyć się będą równocześnie.

Postać Astley’a nie została wykończona przez Dostojewskiego, ale, paradoksalnie, może się to okazać atutem spektaklu: Astley ma w sobie tajemnicę. Czy rzeczywiście kocha się w Polinie? A może bardziej w Aleksym? A może problem Aleksego jest problemem, z którym Astley sam zmierzył się kiedyś, i teraz, niejako ex post i zastępczo, ma szansę go rozwiązać? A może chodzi tylko o grę, do której Astley wydaje się posiadać szczególne predyspozycje? A może Astley w ogóle nie istnieje? Astley niech będzie lustrzanym odbiciem, mrocznym (choć może należałoby powiedzieć: jasnym) cieniem Aleksego, przewodnikiem po świecie jego wspomnień.

Bohaterowie przywoływani przez pamięć Aleksego muszą być w pewien sposób zniekształceni, gdyż w dużym stopniu stanowią wytwory jego mózgu. Czasem w sposób niespodziewany dochodzą do głosu, pojawiają się i znikają, są wciąż obecni w podświadomości Aleksego. Powinniśmy mieć wrażenie, że nieustannie podglądają z ukrycia swojego stwórcę; patrzą z różnych stron, z tyłu sceny i z widowni. Aktorka grająca Polinę, w pewnym momencie zacznie grać Blanche. Wcześniej Blanche powinna istnieć mechanicznie w otoczeniu Generała i Des Grieux, ale jedynie Generał będzie grany przez aktora: pozostała dwójka to nie są dla Aleksego ludzie, więc i dla widza niech to będą manekiny.

Przestrzeń

Namiętność rządząca Aleksym znajduje odbicie w namiętnościach innych bohaterów. Każdy z nich o coś gra: o pieniądze, wolność, miłość… Przestrzeń spektaklu powinna być przestrzenią wewnętrzną Aleksego, przestrzenią jego marzeń i obsesji, ale przy okazji przestrzenią także pozostałych bohaterów. Przestrzeń wewnętrzna bohaterów jest przestrzenią gry. Ruletka jest w nich. Chwilami jest to niemal taniec, chwilami religijne skupienie.

Momentem zwrotnym akcji Gracza jest przyjazd unieruchomionej na wózku inwalidzkim Babci. To coś jak przyjazd carycy, zjawienie się Boga. Ten Bóg wkrótce zresztą oszaleje i stanie się największym amatorem ruletki – przestrzeń powinna być podporządkowana tej zmianie, Generał, Polina, Astley, a przede wszystkim Aleksy powinni zostać zaprzęgnięci do kieratu: to oni mają być świtą Babci, dworem, który czyni króla.

Istotna jest też przestrzeń intymna Aleksego. Przestrzeń ważna szczególnie w momencie, gdy zdecyduje się do niego przyjść Polina. Tam zacznie się romans i skończy miłość. Tam Aleksy powinien spotkać się sam ze sobą. Tam zacznie się spektakl.